Intensywne opady deszczu występujące od piątku w nocy do sobotniego popołudnia w powiecie gorlickim przyczyniły się już po raz kolejny w tym roku do podniesienia stanów wód w rzekach i potokach powodując realne zagrożenie dla budynków mieszkalnych, obiektów przemysłowych i infrastruktury drogowej.
W gminie Bobowa została podtopiona droga wojewódzka nr 981 w miejscowości Sędziszowa oraz stacja kolejowa w Bobowej. W związku ze wzrostem poziomu wody na głównych rzekach powiatu gorlickiego Starosta Gorlicki wprowadził alarm powodziowy na terenie gmin: Biecz, Bobowa, Gorlice, Sękowa i mieście Gorlice. W gminach Ropa i Lipinki wprowadzono natomiast pogotowie przeciwpowodziowe. Na terenie powiatu działania straży polegały najczęściej na zabezpieczaniu przy pomocy worków z piaskiem zagrożonych budynków, udrażnianiu zatkanych przepustów, wypompowywaniu wody z zalanych obiektów i usuwaniu powalonych drzew.
Od 12 do 15 lipca 2014r. w akcjach związanych z usuwaniem skutków intensywnych opadów deszczu strażacy interweniowali 84 razy. Brało w nich udział 585 strażaków i 120 pojazdów pożarniczych. Najwięcej interwencji odnotowano w gminach Biecz i Lipinki.
Najtrudniejszą akcją przy sobotnich podtopieniach okazała się akcja w Libuszy gdzie strażacy prowadzili działania związane z zabezpieczaniem wału w Libuszy na potoku Libuszanka. Istniało realne zagrożenie przerwania wału. Na odcinku o długości 350 m doszło do przelania się wzbierającego potoku Libuszanka przez koronę wału. Zagrożone zalaniem było 27 budynków mieszkalnych i 24 budynki gospodarcze oraz obszar o powierzchni 31 hektarów. Podniesiono wysokość wału miejscami do 0,5 metra. Doszło także do zawodnienia korpusu wału i przecieków, które uszczelniono workami z piaskiem. Do tego celu użyto ponad 3,5 tys. worków z piaskiem, 150 ton piasku oraz 210 m zapory przeciwpowodziowej napełnianej wodą. Dzięki kilkugodzinnej akcji ponad 100 strażaków wał został zabezpieczony przed zniszczeniem i nie doszło do zalania budynków.
Niebezpiecznie było również w Gorlicach, gdzie potok Stróżowianka wylał na drogę wojewódzką nr 977 powodując jej czasową nieprzejezdność, a rzeka Sękówka w połączeniu z rzeką Ropą stwarzała duże zagrożenie dla obiektów leżących u zbiegu tych rzek.
Sobotnie intensywne opady deszczu spowodowały również podmycie na długości około 30 metrów gazociągu wysokociśnieniowego w Gorlicach biegnącego wzdłuż linii brzegowej rzeki Ropa. W związku z pracami przy gazociągu zostały wstrzymane dostawy gazu dla około 8 tys. mieszkańców.